Rezerwuj hostele on-line!

sobota, 6 lutego 2010

Brak numeru dowodu osobistego na karcie pokładowej.

Sprawa bardzo świeża, która niejednemu klientowi Ryanair napsuła wiele krwi, również w moim najbliższym otoczeniu.

W czym problem?
Otóż dodatkowy stres mają osoby (paradoksalnie) dobrze zaznajomione już z Ryanairem. Przyzwyczaił on nas bowiem do tego, że na wydrukowanym bilecie (karcie pokładowej - boarding pass) znajduje się nasze imię, nazwisko, obywatelstwo i numer (i seria) dowodu tożsamości.
Tymczasem od pewnego czasu rubryka ta całkowicie zniknęła z dokumentu.
Tak, to jest odpowiedź na to trudne pytanie. Brak numeru na karcie jest całkowicie w porządku.

Oczywiście linia lotnicza nie była tak łaskawa, żeby poinformować nas o tym.
Osobiście sądzę, że ma to coś wspólnego z ceną za minutę połączenia z oficjalną infolinią... ale to tylko taka spiskowa teoria.

-------------------------------------------


A propos infolinii - jeśli kogoś nie odstrasza cena - może odstraszyć go informacja podawana zaraz na początku połączenia z polskim (sic!) call center, mianowicie:
"Rozmowa prowadzona będzie po angielsku"
Oczywiście, angielskiego warto się uczyć, niemniej jest to skandal, zważywszy, że za możliwość pogadania po polsku płacimy dwa razy więcej niż gdy wybierzemy sobie za interlokutora jakiegoś rudego Irlandczyka (dzwoniąc pod angielskojęzyczny numer).

Ale OK, angielski opanowałem nienajgorzej, więc czekam, melodia leci, informują, że zostanę połączony przy najbliższej możliwej okazji i tak dalej.
Ale chyba tłoku nie ma, bo łączą po krótkiej chwili. I co słyszę?
"Dżen dobry, linie lotnicze Ryanair, w czym mogę sużycz?"
Pamiętacie tę czarną dziewczynę z "Misia", która tłumaczyła Ochuckiemu, że w banku "oni majom teraż sztrajk"? :)))

A dalej już było bardzo miło.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Fajnie że ktoś napisał o tych zmianach na karcie pokładowej bo właśnie wydrukowałam i już miałam zamiar dzwonić.Swoją drogą Ryanair powinien informować swoich pasażerów o zmianach ale może wychodzą z założenia że lekki stresik jeszcze nikomu nie zaszkodził.Pozdrawiam wszystkich zestresowanych tą sytuacją B.... z Krakowa.

Anonimowy pisze...

ja właśnie też drukuję kartę i rybka: gdzie jest nr dowodu? czy może się nie zapisał czy co..? Dzięki za informację, się uspokoiłam:) irena

Prześlij komentarz

Nie musisz się rejestrować, aby dodawać komentarze.
Proszę Cię jednak o podpisanie się.