Tanie loty kosmiczne?

Jak podaje The Irish Herald, właściciel firmy Ryanair, Michael O'Leary, na konferencji prasowej w Dublinie dotyczącej wznowienia lotów z kilku lokalnych lotnisk irlandzkich, przekazał szokującą wiadomość dotyczących rozmów z amerykańską firmą Scaled Composites na temat współpracy w zakresie lotów na orbitę okołoziemską.
Związane jest to z planowanym rozwojem tzw. "turystyki kosmicznej", którą sam O'Leary jest szalenie zainteresowany. W roku 2008 mówiło się, że może być kolejnym kosmicznym turystą (jednak ostatecznie okazał się nim założyciel Google - Sergey Brin).


O'Leary, który nie chciał zdradzać zbyt wielu konkretów, potwierdził dwukrotnie, że takie rozmowy są prowadzone, jednak jest to dość daleka perspektywa, "[jego] prezent z okazji przejścia na emeryturę".

Pytany o to, jak tanie byłyby takie loty, O'Leary przypomniał, że aktualnie ceny ustalone są na poziomie mniej więcej 20 milionów dolarów. Stwierdził, że wg niego możliwe jest zbicie tej sumy kilkakrotnie. Odniósł się przy tym do sytuacji sprzed dwudziestu lat, kiedy ceny, jakie dziś ofertuje swoim klientom firma Ryanair były niewiarygodne - "kluczem jest cięcie tych wszystkich kosztów, które nadają całemu przedsięwzięciu wartości prestiżowe, nie są jednak bezpośrednio tym, czego oczekuje pasażer - a oczekuje on po prostu aby przewieźć go szybko kilkaset kilometrów."

Pytany przez dziennikarzy, stwierdził z szerokim uśmiechem we właściwym sobie stylu, że jeśli zajdzie taka potrzeba, jego klienci będą zmuszeni zająć w statku miejsca stojące, jednakże "nie po to lecą tam, gdzie nie ma grawitacji, aby siedzieć na d****"