Błąd strony Ryanaira podczas rezerwacji biletu

Dziś nietypowo.
Parę godzin temu, korzystając z przyjemnych cen na loty do Norwegii (wybór jak rzadko w Ryanairze, bez stresu można zarezerwować sobie bilet na dowolny dzień miesiąca... oczywiście o ile będzie to wtorek, czwartek lub sobota*), doświadczyłem na własnej skórze słynnego "błędu", na który skarżyły się w Internecie całe mnóstwa klientów Ryanaira, a muszę szczerze przyznać, że albo mam bardzo słabą pamięć (to fakt) i bezstresowe podejście do życia (również), alboli miałem to szczęście, że wszystko do tej pory podczas kupowania biletów przebiegało u mnie bezawaryjnie (ale w to chyba nie uwierzycie). Przejdźmy jednak do konkretów:


Sytuacja: Po dokonaniu rezerwacji (i prawdopodobnie zapłaceniu za nią) pojawia się ekran informujący, że nastąpiła awaria strony. Otrzymuję  e-mail z numerem rezerwacji. Kiedy jednak próbuję wejść w opcję "zarządzanie rezerwacją", aby wykorzystać ten numer i sprawdzić, czy moja rezerwacja ma status POTWIERDZONA (tylko to bowiem daje mi pewność, że wszystko jest w porządku), okazuje się, że każda tego rodzaju próba kończy się wspomnianym ekranem informującym o problemach z witryną. Zrozpaczony mieszkaniec Europy Zachodniej, któremu niestraszne jest 1 euro za minutę połączenia z infolinią - prawdopodobnie chwyta w tym momencie za słuchawkę.

Ja, jako polski partiota - proszę przez komunikator kolegę aby sprawdził, czy może zalogować się używając danych z mojej rezerwacji. Tak jak myślałem - u niego wszystko w porządku.
Wtedy właśnie wpada mi do głowy przewrotna myśl, że może ta awaria wcale nie jest prawdziwa...
Postanowiłem nagrać króciutki filmik ekranowy, na którym pokazuję w jaki sposób utwierdziłem się w tym przekonaniu. Nie wiem, czy jest to zagranie celowe, czy rzeczywisty błąd (czekam na Wasze opinie!), wierzę jednak, że pomogę tak przynajmniej  kilku innym osobom z podobnym problemem.

Polecam tryb pełnoekranowy.
 

* - Parafrazując Henry'ego Forda, twórcę Modelu T.